poniedziałek, 25 kwietnia 2016

10 rzeczy, których tu nie znajdziesz

Uwaga, oto dokonuje się historyczna chwila: popełniam na tym blogu pierwszy wpis. Zazwyczaj na początku powinno się przedstawić, powiedzieć parę słów o sobie, opisać o czym to będzie. Muszę Cię jednak zawieść, tym razem tak nie będzie, ponieważ bardziej wiem o czym nie chcę pisać niż o czym chcę i o tym Ci dziś opowiem.

fot. blue kokon



Blog ten powstał po długim uleżeniu pewnej idei w mojej głowie, która dziś pod wpływem impulsu, wzbierającego niczym fala tsunami, w końcu znalazła swoje ujście i z idei stał się czynem i blogiem. 



10 rzeczy, których na tym blogu na pewno nie znajdziesz:

1. Porad na temat tego jak narysować sobie brwi



... ponieważ moje są niczego sobie i nie muszę ich rysować. Poza tym nawet gdybym była zmuszona codziennie rano dorysowywać sobie brwi, to i tak bym nie umiała, bo rysować nie umiem w ogóle. 



2. Historii o tym co warto kupić na przecenie w Rossmanie czy innym H&Mie


... bo uważam, że to koszmarnie nudne, a poza tym niech każdy sobie kupuje to na co ma ochotę i co potrzebuje. 


3. Mądrości życiowych odpowiadających na pytanie "Jak żyć"?


... bo nie wiem jak żyć, choć póki co jakoś mi to idzie. 


4. Historii o tym jak rzuciłam pracę w korporacji, kupiłam starą przyczepę i wyruszyłam w podróż dookoła świata wraz ze swoim kotem bez nogi i psem bez oka



Nigdy nie pracowałam w "korpo" (ten skrót jest obleśny, nie prawdasz? w jakiś pokrętny sposób kojarzy mi się z korpusem i zwłokami, fuj!), aczkolwiek parę razy zdarzyło mi się być zatrudnioną w miejscach, które najwyraźniej do tego miana aspirowały. I nie było to fajne, więc takie historie wcale mnie nie dziwią i uważam, że są bardzo cool



5. Tipów na temat tego jak schudnąć i prowadzić zdrowy tryb życia


Nie umiem. Próbuję, ale nie umiem. Tak się nie da żyć moim zdaniem. I powoli zaczynam to akceptować i jeść lody i cheesburgery bez żadnych wyrzutów sumienia. I jakoś jest wtedy człowiekowi lżej na duszy. Polecam



6. Wpisów na temat tego jak za wszelką cenę być szczęśliwym i mieć mieszkanie jak z katalogu IKEA


Mam wrażenie, że ostatnio świat wymusza na nasz wszystkich, żebyśmy tryskali energią, mieli pasję, która przeradza się w genialny biznes, białe zęby, białe meble, białe ściany, idealną garderobę, rybkę, kota i psa i jeździli z nimi wszystkimi w podróże dookoła świata. Tak też się nie da żyć. Ludzie wyluzujcie trochę!


7. Żadnego DIY


Zawsze chciałam, ale to chyba też nie dla mnie. Mam dwie lewe ręce, a poza tym szybko mi się odechciewa. Podziwiam ludzi, którzy z niczego zawsze zrobią coś i na dodatek to 'coś' wygląda super, błyszczy i lśni i masz ochotę mieć takie samo.



8. Challengów 


Żadnych mentosów w coli, żelek o smaku wymiocin, wdychania helu, skoków na bungee, żadnego yolo i życia na pełnej petardzie. Tak, ja czasem też lubię te porywające wiry internetów, które jeńców nie biorą, ale nie w swoim życiu. Gdybym miała coś takiego wystawić na światło dzienne to bym się bała, że zobaczy to mój profesor z uczelni, szef albo wujek Józek. Wstyd, hańba i sromota do końca mych dni... .



9. Nic na temat komiksów, seriali, Marvela, Thorów, Kapitanów Ameryk i innych Deadpool'ów

Lubię, ale się nie znam i jakoś nie potrafię się wkręcić.


10. O mnie


Bo nie lubię i nie mam takiej potrzeby, a zresztą kogo to obchodzi.



Źr.: "Pinkerton: Little Big Adventure", Alena Tkach.

O czym będzie?



O książkach, muzyce, filmach, które mi się podobają. Pewnie troszkę o jedzeniu, bo bardzo lubię jeść, ale to raczej tylko w formie zdjęć oraz krótkich, lecz zwięzłych opisów pięknych chwil pełnych spełnienia i szczęśliwości. Trochę przemyśleń ogólnożyciowych, trochę na śmiesznie, trochę na smutno. Jak to w życiu bywa. Zresztą, wszystko wyjdzie w praniu i myślę, że jeszcze mogę zaskoczyć samą siebie i po cichu liczę, że tak będzie. Będzie mi niezmiernie miło jeśli będziesz mi w tej podróży towarzyszyć i od czasu do czasu tu zajrzysz.

Good night. And good luck.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz